SwedeSpeed - Volvo Performance Forum banner

Nasza przygoda z gradobiciem

3.9K views 35 replies 14 participants last post by  EngTech  
#1 ·
Wyjechaliśmy z miasta na tydzień i pomyśleliśmy, że zamiast płacić za parking na lotnisku, zrobimy przegląd po 20 000 milach i odbierzemy samochód kilka dni później. „Zaoszczędzimy tak dużo pieniędzy”. Tak, grad wielkości piłki golfowej uderzył w Minneapolis, podczas gdy nasz samochód stał na zewnątrz na parkingu dealera. Oszczędzę wam zdjęć zniszczeń, ale wystarczy powiedzieć, że było źle. Naprawdę źle. Ale szkło jakoś się trzymało, więc można było jeździć. Wróciłem do domu i złożyłem roszczenie ubezpieczeniowe i zaczęły się kombinacje…
  • Nasza firma ubezpieczeniowa (USAA) poinformowała nas, że roszczenia z tytułu gradu wymagają niezależnej wyceny, zamiast po prostu udać się do zatwierdzonego przez USAA warsztatu
  • Niezależny rzeczoznawca najwyraźniej nigdy nie widział Volvo (między innymi) i przedstawił nam kosztorys napraw na około 6 tys. dolarów
  • Po zabraniu samochodu do najbliższego warsztatu zatwierdzonego przez USAA poinformowano nas, że rzeczoznawca pominął wiele uszkodzeń i całkowicie zepsuł kilka innych rzeczy (na przykład umieścił w kosztorysie generyczną maskę, podczas gdy nie ma nic innego niż części OEM). Ich kosztorys wyniósł około 14 tys. dolarów
  • Zgodziliśmy się wstrzymać z oddaniem samochodu do naprawy do czasu zatwierdzenia kosztorysów przez warsztat oraz zamówienia i dostarczenia części
  • Zabraliśmy samochód i naprawy trwały jeden dzień i kosztowały 2 tys. dolarów więcej niż oczekiwano. Tak zaczyna się zabawa…
  • USAA najwyraźniej nigdy nie zgodziło się zapłacić więcej niż pierwotny kosztorys, a warsztat nie chciał wydać naszego samochodu
Po spędzeniu tygodnia na ciągłym dzwonieniu i chęci walenia głową w ścianę za każdym razem, gdy dzwoniłem do naszej firmy ubezpieczeniowej, w końcu odzyskaliśmy naszego biednego XC90. Warsztat i ubezpieczyciel wciąż kłócą się o płatność, ale dostali wystarczająco dużo, aby przynajmniej oddać nasz samochód. Próbuję zdecydować, czy w końcu nadszedł czas, aby porzucić USAA. Czy jest jakaś morał z tej historii, czy tylko się wyładowuję? Niezdecydowany.
 
#2 ·
Szkoda, że to był tak bolesny proces. Nigdy nie byłem w branży motoryzacyjnej, ale 6 tys. dolarów brzmiało dla mnie jak ogromny czerwony znak ostrzegawczy, widząc, ile mogą kosztować drobne stłuczki i gradobicie z dużą ilością wgnieceń na każdym panelu.

Osobiście nigdy nie lubiłem USAA. Wiem, że kiedyś oferowali dobrą obsługę, ale nigdy nie podobało mi się, że zachowywali się tak, jakby byli jakąś organizacją non-profit pomagającą ludziom w służbie. Nienawidzę też, gdy cywile zwracają się do mnie po stopniu. Po prostu obrzydliwe. Ale moi znajomi, którzy ich mieli, zgłaszali, że ich obsługa naprawdę ucierpiała w ciągu ostatnich kilku lat. Coraz więcej outsourcingu w celu zaoszczędzenia pieniędzy oznacza, że nie mają już kontroli nad jakością, jaką mieli wcześniej. Po prostu starają się być konkurencyjni.

Jako model biznesowy miało to sens, gdy obsługiwano duże części populacji. Ale zmniejszający się odsetek uprawnionej populacji stawia ich w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z większymi, łączącymi się firmami. Nie znam żadnych korzyści, jakie naprawdę oferują na otwartym rynku. Polegają na iluzji, że to coś wyjątkowego, a przynajmniej zawsze tak uważałem.
 
#3 ·
Wyjeżdżaliśmy z miasta na tydzień i pomyśleliśmy, że zamiast płacić za parking na lotnisku, zrobimy przegląd po 20 000 milach i odbierzemy samochód kilka dni później. „Zaoszczędzimy tyle pieniędzy”. Tak, grad wielkości piłki golfowej uderzył w Minneapolis, podczas gdy nasz samochód stał na zewnątrz na parkingu dealera. Oszczędzę wam zdjęć zniszczeń, ale wystarczy powiedzieć, że było źle. Naprawdę źle. Ale szkło jakoś się trzymało, więc można było jechać. Wróciłem do domu i złożyłem roszczenie do ubezpieczyciela i zaczęły się kombinacje…

  • Nasza firma ubezpieczeniowa (USAA) poinformowała nas, że roszczenia z tytułu gradu wymagają niezależnej wyceny, zamiast po prostu udać się do warsztatu zatwierdzonego przez USAA

  • Niezależny rzeczoznawca najwyraźniej nigdy nie widział Volvo (między innymi) i przedstawił nam kosztorys napraw na około 6 tys. dolarów

  • Po zabraniu samochodu do najbliższego warsztatu zatwierdzonego przez USAA poinformowano nas, że rzeczoznawca przeoczył wiele uszkodzeń i całkowicie zepsuł kilka innych rzeczy (na przykład umieścił w kosztorysie generyczną maskę, podczas gdy nie ma nic innego niż części OEM). Ich kosztorys wyniósł około 14 tys. dolarów

  • Zgodziliśmy się wstrzymać z oddaniem samochodu do naprawy do czasu zatwierdzenia kosztorysów przez warsztat oraz zamówienia i dostarczenia części

  • Samochód został oddany do naprawy, a naprawy trwały jeden dzień i kosztowały 2 tys. dolarów więcej niż oczekiwano. Tak zaczyna się zabawa…

  • USAA najwyraźniej nigdy nie zgodziło się wypłacić więcej niż pierwotny kosztorys, a warsztat nie chciał wydać naszego samochodu
Po spędzeniu tygodnia na chodzeniu tam i z powrotem i chęci walenia głową w ścianę za każdym razem, gdy dzwoniłem do naszej firmy ubezpieczeniowej, w końcu odzyskaliśmy naszego biednego XC90. Warsztat i ubezpieczyciel wciąż kłócą się o płatność, ale dostali wystarczająco dużo, aby przynajmniej oddać nasz samochód. Próbuję zdecydować, czy w końcu nadszedł czas, aby porzucić USAA. Czy jest jakaś morał z tej historii, czy po prostu się wyładowuję? Niezdecydowany.
Z którym warsztatem poszedłeś, zatwierdzonym czy niezatwierdzonym?
 
#5 ·
Nie miałbym nic przeciwko zobaczeniu kilku zdjęć zniszczeń, jeśli to możliwe. Zawsze jestem ciekawski.

Myślę, że dla mnie byłby pewien punkt, w którym uszkodzenia od gradu byłyby w porządku (szczególnie gdyby szyby były nienaruszone), ale naprawdę rażące uszkodzenia z pewnością wystarczą, aby zniszczyć idealny samochód. Chyba nie miałbym nic przeciwko temu, żeby zobaczyć się w czymś z kilkoma wżerami. Naiwne z mojej strony? Następna saga ubezpieczeniowa prawdopodobnie przekonałaby mnie do jazdy samochodem takim, jaki był.
 
owns 2012 Volvo XC70 T6 Platinum
  • Like
Reactions: Ultrarunner511
#6 ·
Nie miałbym nic przeciwko zobaczeniu kilku zdjęć zniszczeń, jeśli to możliwe. Zawsze jestem ciekaw.

Myślę, że dla mnie byłby pewien punkt, w którym uszkodzenia od gradu byłyby w porządku (szczególnie ze sprawną szybą), ale naprawdę rażące uszkodzenia z pewnością wystarczą, aby zniszczyć w innym przypadku idealny samochód. Przypuszczam, że nie miałbym nic przeciwko byciu widzianym w czymś z kilkoma wżerami. Naiwne z mojej strony? Następna saga ubezpieczeniowa prawdopodobnie przekonałaby mnie do po prostu jeżdżenia samochodem takim, jaki był.
Dużo zależy od koloru samochodu, jak źle może wyglądać... ale jeśli samochód jest ubezpieczony, cóż, to cały cel ubezpieczenia.
 
#7 ·
Być może źle to przeczytałem lub wasze prawa mogą być inne..., ale jeśli dobrze przeczytałem, pojazd operatora był u dealera?, czy na ich terenie?. Czy to nie oznaczałoby, że są odpowiedzialni za "należytą staranność" itp.? Analogią byłoby zabranie samochodu do serwisu, a mechanik (czy oni w ogóle jeszcze istnieją?) zdołałby rozbić samochód na terenie dealera.
 
#8 ·
Przechowywanie samochodów na zewnątrz nie byłoby naruszeniem należytej staranności z rozsądnego punktu widzenia. To normalna procedura i dealer nie zrobił nic, co mogłoby spowodować szkodę. Niezależnie od jakichkolwiek praw, byłoby to moralnie naganne. Ponadto powiedział, że zostawił go tam, gdy wyjechał w podróż. Serwis na 20 tys. km to nie praca na jedną noc... po prostu nie zadał sobie trudu, aby odebrać samochód. Oczywiście jego ubezpieczyciel nie chce, aby odpowiedzialność ponosił tutaj dealer, a jeśli ktoś chciałby przenieść odpowiedzialność, to jest to jego ubezpieczenie. Nie jest niedoubezpieczony i szuka zapłaty, jego ubezpieczenie po prostu źle zarządzało roszczeniem (lub być może pomylił się i autoryzował naprawy w imieniu swojego ubezpieczenia, czego nie powinien był robić, trudno poznać całą historię).
 
#11 ·
Przechowywanie samochodów na zewnątrz nie byłoby naruszeniem należytej staranności z rozsądnego punktu widzenia. To normalna procedura i dealer nie zrobił nic, co mogłoby spowodować szkodę. Niezależnie od jakichkolwiek przepisów, byłoby to moralnie niskie. Co więcej, powiedział, że zostawił go tam, gdy wyjechał w podróż. Serwis za 20 tys. nie jest zadaniem na jedną noc... po prostu nie zadał sobie trudu, aby odebrać samochód. Oczywiście jego ubezpieczyciel nie chce, aby dealer był tutaj odpowiedzialny, a jeśli ktoś chciałby przenieść odpowiedzialność, to jego ubezpieczyciel. Nie jest niedoubezpieczony i szuka zapłaty, jego ubezpieczyciel po prostu źle zarządzał roszczeniem (lub być może błędnie autoryzował naprawy w imieniu swojego ubezpieczyciela, czego nie powinien był robić, trudno poznać całą historię).
Jak na ironię, głównym powodem, dla którego zgłosiliśmy go do serwisu, było to, że nasz lokalny dealer powiedział, że wymiana HVCH zajmie tydzień. Ludzie w Minneapolis zrobili to (i cały serwis za 20 tys.) w jeden dzień.
 
#9 ·
Mówiąc ściśle, był zbyt skąpy, żeby zapłacić za parking na lotnisku. Cóż, to był drogi parking. Nigdy nie miałem żadnych problemów z USAA. Zawsze płacili w ciągu 24-48 godzin. Ale myślę, że jakość ich usług spadła w ciągu ostatnich kilku lat. Zadzwoniłem do nich w sprawie roszczenia i nie zrozumieli szczegółów, pominęli ważne i istotne informacje itp. Ale nadal są najlepiej wycenionym ubezpieczeniem w moim stanie.
 
#12 ·
Niezależnie od zawiłości tego wszystkiego. Klient powinien móc zanieść to do wybranego przez siebie sklepu. Byłem w AAA przez 30 lat w CA, ale NC jest trochę inne, więc zrezygnowałem z ubezpieczenia samochodu, ale zachowałem pomoc drogową. Towarzystwa ubezpieczeniowe stają się coraz bardziej niezadowolone i znajdą sposób, aby nie płacić. Kiedy nasz GS300 z 03 roku został uderzony z tyłu na autostradzie, raport policyjny stwierdzał, że wina leżała po stronie kobiety, ale opowiedziała inną historię swojemu ubezpieczycielowi i odmówili zapłaty. Nasze ubezpieczenie musiałoby ich ścigać. Nasze ubezpieczenie wysłało nas do ich "niezależnego" rzeczoznawcy, który wycenił szkodę na 2000 dolarów mniej niż bardzo renomowany warsztat blacharski. Ten facet był młodszy, ale stary wyjadacz w branży, więc nie sądził, że wiele niewidocznych części trzeba będzie wymienić. Trochę młotkowania tu i tam. Pozbądź się USAA, tak jak pozbyliśmy się Progressive.
 
#13 ·
Wyjeżdżaliśmy z miasta na tydzień i pomyśleliśmy, że zamiast płacić za parking na lotnisku, zrobimy przegląd po 20 000 milach i odbierzemy samochód kilka dni później. „Zaoszczędzimy tak dużo pieniędzy”. Tak, grad wielkości piłki golfowej uderzył w Minneapolis, podczas gdy nasz samochód stał na zewnątrz na parkingu dealera. Oszczędzę wam zdjęć zniszczeń, ale wystarczy powiedzieć, że było źle. Naprawdę źle. Ale szkło jakoś się trzymało, więc można było jeździć. Wróciłem do domu i złożyłem roszczenie ubezpieczeniowe i zaczęły się kombinacje…
  • Nasza firma ubezpieczeniowa (USAA) poinformowała nas, że roszczenia z tytułu gradu wymagają niezależnej wyceny, zamiast po prostu udać się do warsztatu zatwierdzonego przez USAA
  • Niezależny rzeczoznawca najwyraźniej nigdy nie widział Volvo (między innymi) i przedstawił nam kosztorys napraw na około 6 tys. dolarów
  • Po zabraniu samochodu do najbliższego warsztatu zatwierdzonego przez USAA poinformowano nas, że rzeczoznawca pominął wiele uszkodzeń i całkowicie zepsuł kilka innych rzeczy (na przykład umieścił w kosztorysie ogólną maskę, podczas gdy nie ma nic innego niż części OEM). Ich kosztorys wynosił około 14 tys. dolarów
  • Zgodziliśmy się wstrzymać z oddaniem samochodu do naprawy do czasu zatwierdzenia kosztorysów przez warsztat oraz zamówienia i dostarczenia części
  • Wprowadziliśmy samochód i naprawy trwały jeden dzień i kosztowały 2 tys. dolarów więcej niż oczekiwano. Tak zaczyna się zabawa…
  • USAA najwyraźniej nigdy nie zgodziło się wypłacić więcej niż pierwotny kosztorys, a warsztat nie chciał wydać naszego samochodu
Po spędzeniu tygodnia na ciągłym dzwonieniu i chęci walenia głową w ścianę za każdym razem, gdy dzwoniłem do naszej firmy ubezpieczeniowej, w końcu odzyskaliśmy naszego biednego XC90. Warsztat i ubezpieczyciel wciąż kłócą się o płatność, ale dostali wystarczająco dużo, aby przynajmniej oddać nasz samochód. Próbuję zdecydować, czy w końcu nadszedł czas, aby porzucić USAA. Czy jest jakaś morał z tej historii, czy po prostu się wyładowuję? Niezdecydowany.
Przykro mi widzieć takie uszkodzenia - Ojej! Dealer miał to pod kontrolą - a potem jego ubezpieczenie? Czyż nie!

Powinien był złożyć wniosek u dealera samochodowego . .

W każdym razie wszystkie firmy ubezpieczeniowe stają się bardzo restrykcyjne po Covid ~ Muszę powiedzieć, że jest jeszcze gorzej ..
 
owns 2009 VOLVO V70 3.2S
#14 ·
Dlaczego OP nie zostawił tego w salonie po uszkodzeniu i nie pozwolił im zająć się USAA? Jeśli wyślą niezależnych inspektorów, dealer może pokazać im rzeczywisty koszt naprawy, dzwoniąc do ubezpieczyciela, aby go dostosować i zostanie to odpowiednio wykonane przez dealera Volvo. Czy nie mają warsztatu blacharskiego w salonie?
 
#16 ·
Cóż, to nie chodzi o franszyzę - chodzi o szkody wyrządzone przez profesjonalną firmę, ponieważ są one odpowiedzialne przede wszystkim przed klientami - ich inwentarz jest na drugim miejscu... Nie wspominając o tym, że większość dealerów ma parking pod dachem na 8 samochodów, w serwisie i w głównej hali co najmniej 18 samochodów, w salonie wystawowym kolejne 12 - potem są myjnie na 6 samochodów - pracownicy serwisu i sprzedawcy mogliby przenieść sporo w 3 minuty... Praca pokazuje Carfax i pokazuje w wartości i uderza Cię w kieszeń przez 5 lat w Twojej firmie ubezpieczeniowej w wysokości 195 $ min. lub upuszczone przez innych ubezpieczycieli... To dużo szkód... Wiem, że mogę być kłopotliwy (mają nadzieję, że Cię odeślą), ale 5 tys.~10 tys. szkód... Hej, wiesz, co mam na myśli, prawda? Firma elektryczna wysyła przepięcia w dół linii - wypala Twój 1100 $ płaski ekran, 2 osuszacze i topi szynę zbiorczą w Twojej skrzynce licznika - której nie można wymienić, 3 tys. plus robocizna... Tak, po prostu przepuszczę to przez moją firmę - człowieku - oni Cię kochają - jesteś zaproszony na ich osobisty klub golfowy Boże Narodzenie Imprezy, czy poślubiłeś jedną z ich córek? JEŚLI NIE, to nic im nie zawdzięczasz, oni są Ci winni! - Jak 5 tys. na szczycie natychmiastowej wymiany (uaktualnienia)...
 
owns 2009 VOLVO V70 3.2S
#17 · (Edited)
Wyjeżdżaliśmy z miasta na tydzień i pomyśleliśmy, że zamiast płacić za parking na lotnisku, zrobimy przegląd po 20 000 milach i odbierzemy samochód kilka dni później. „Zaoszczędzimy tyle pieniędzy”. Tak, grad wielkości piłki golfowej uderzył w Minneapolis, podczas gdy nasz samochód stał na zewnątrz na parkingu dealera. Oszczędzę wam zdjęć zniszczeń, ale wystarczy powiedzieć, że było źle. Naprawdę źle. Ale szyba jakoś wytrzymała, więc można było jechać. Wróciłem do domu i złożyłem roszczenie ubezpieczeniowe i zaczęły się kombinacje…
  • Nasza firma ubezpieczeniowa (USAA) poinformowała nas, że roszczenia z tytułu gradu wymagają niezależnej wyceny, zamiast po prostu udać się do warsztatu zatwierdzonego przez USAA
  • Niezależny rzeczoznawca najwyraźniej nigdy nie widział Volvo (między innymi) i przedstawił nam kosztorys napraw na około 6 tys. dolarów
  • Po zabraniu samochodu do najbliższego warsztatu zatwierdzonego przez USAA powiedzieli nam, że rzeczoznawca pominął wiele uszkodzeń i całkowicie zepsuł kilka innych rzeczy (na przykład umieścił w kosztorysie ogólną maskę, podczas gdy nie ma nic innego niż części OEM). Ich kosztorys wynosił około 14 tys. dolarów
  • Zgodziliśmy się wstrzymać z oddaniem samochodu do naprawy do czasu zatwierdzenia kosztorysów przez warsztat oraz zamówienia i dostarczenia części
  • Zabraliśmy samochód i naprawy trwały jeden dzień i kosztowały 2 tys. dolarów więcej niż oczekiwano. I tak zaczyna się zabawa…
  • USAA najwyraźniej nigdy nie zgodziło się wypłacić więcej niż pierwotny kosztorys, a warsztat nie chciał wydać naszego samochodu
Po spędzeniu tygodnia na ciągłym dzwonieniu i chęci walenia głową w ścianę za każdym razem, gdy dzwoniłem do naszej firmy ubezpieczeniowej, w końcu odzyskaliśmy naszego biednego XC90. Warsztat i ubezpieczyciel wciąż kłócą się o płatność, ale dostali wystarczająco dużo, aby przynajmniej oddać nasz samochód. Próbuję zdecydować, czy w końcu nadszedł czas, aby porzucić USAA. Czy jest jakaś morał z tej historii, czy po prostu się wyładowuję? Niezdecydowany.
Dawno temu nauczyłem się, żeby nigdy nie akceptować kosztorysu ubezpieczeniowego i zabierać samochód do autoryzowanego warsztatu Volvo (lub certyfikowanego x marki), aby uzyskać własny. W ten sposób można ocenić, czy kosztorys ubezpieczenia jest zbliżony do rzeczywistych kosztów naprawy. W każdym przypadku ubezpieczyciel powinien wystawić aneks do każdej różnicy między szacunkami warsztatu a kwotą początkowo wypłaconą przez ubezpieczyciela po zakończeniu napraw.
 
#18 ·
Och, ten uszkodzenie jest dość poważne, musimy mieć szczęście, ponieważ jeśli nie odbierzemy samochodu w danym dniu (z jakiegokolwiek powodu), dealer parkuje go pod bezpiecznym zadaszeniem. Mieliśmy jeden przypadek z Volvo z 21 roku, gdzie samochód został uszkodzony, dealer nie wiedział jak do tego doszło, ale nie kwestionował i zapłacił za wszystkie naprawy (drobna rysa, ale musieli polakierować przód), myślę, że byłbym zdruzgotany, gdyby takie uszkodzenie od gradu przydarzyło się naszemu samochodowi (model 23).
 
#19 ·
Dealer w ogóle nie ponosi winy w tym przypadku. Nie są oni zobowiązani ani oczekuje się od nich, że będą chronić samochody przed warunkami atmosferycznymi.

Czytając ponownie początkowy post... rozbieżność wydaje się występować między warsztatem blacharskim a ubezpieczycielem. Czy warsztat blacharski faktycznie uzyskał zgodę?

"Uzgodniono wstrzymanie się z oddaniem samochodu do naprawy do czasu zatwierdzenia kosztorysów przez warsztat oraz zamówienia i dostarczenia części"

Jeśli tak zrobili, to USAA jest całkowicie odpowiedzialne.

Jeśli zamiast tego wydarzyło się to:

"USAA najwyraźniej nigdy nie zgodziło się zapłacić więcej niż pierwotny kosztorys, a warsztat blacharski nie chciał wydać naszego samochodu"

To wina warsztatu blacharskiego za wykonanie nieautoryzowanych napraw.

Oba stwierdzenia nie mogą być prawdziwe, więc którekolwiek z nich wskazuje na winnego.
 
#21 ·
Sprzedawca wcale nie ponosi winy w tym przypadku. Nie są oni zobowiązani ani oczekuje się od nich, że będą chronić samochody przed warunkami atmosferycznymi.

Czytając ponownie początkowy post... rozbieżność wydaje się występować między warsztatem a ubezpieczeniem. Czy warsztat faktycznie uzyskał zgodę?

"Uzgodniono wstrzymanie się z dostarczeniem samochodu do naprawy do czasu zatwierdzenia kosztorysów przez warsztat oraz zamówienia i dostarczenia części"

Jeśli tak zrobili, to USAA jest całkowicie odpowiedzialne.

Jeśli zamiast tego wydarzyło się to:

"USAA najwyraźniej nigdy nie zgodziło się zapłacić więcej niż pierwotny kosztorys, a warsztat nie chciał zwolnić naszego samochodu"

Wtedy to spadnie na warsztat za wykonywanie nieautoryzowanych napraw.

Oba stwierdzenia nie mogą być prawdziwe, więc którekolwiek z nich wskazuje na winną stronę.
Towarzystwa ubezpieczeniowe nie mogą dyktować, gdzie należy oddać pojazd do naprawy. Mogą przedstawić najgorszy, najniższy kosztorys na świecie, ale jeśli warsztat może przypisać szkodę do uzasadnionego roszczenia, wówczas warsztat i ubezpieczyciel muszą się z tym zmierzyć.

Ogólnie rzecz biorąc (przechodząc przez to kilka razy... i obecnie się tym zajmując), ubezpieczyciel wystawi kosztorys + płatność. Zabierasz pojazd do warsztatu do wyboru w celu naprawy. Po zakończeniu napraw przekazujesz płatność za kosztorys, a warsztat składa uzupełnienie za różnicę między kosztorysem a kosztem końcowym. Warsztat i ubezpieczyciel muszą się z tym zmierzyć. Klient w ogóle nie ponosi odpowiedzialności.

Jedynym wyjątkiem byłoby, gdyby OP nie poinformował warsztatu, że jest to roszczenie z tytułu ubezpieczenia, a warsztat nie skontaktował się z firmą ubezpieczeniową z wyprzedzeniem, aby powiadomić, że pojazd jest w naprawie. Niezależnie od tego, firma ubezpieczeniowa nadal musiałaby udowodnić, że dokonane naprawy nie były związane z faktycznym roszczeniem. To prawie niemożliwe, biorąc pod uwagę, że OP miał pojazd u dealera, dealer był narażony na weryfikowalną burzę gradową i jestem pewien, że dealer również udokumentował szkodę.
 
  • Like
Reactions: DFrantz
#20 ·
To jest dla mnie sedno sprawy. Ostatnim razem, gdy nasz samochód był w warsztacie blacharskim (miał krótkie, ale ciężkie życie), zdecydowaliśmy się zawieźć go do warsztatu dealera, ponieważ chcieliśmy, aby naprawy były wykonywane przez certyfikowane przez Volvo centrum likwidacji szkód. Biurokracja z USAA była niewiarygodna. Tym razem, ponieważ była to prosta (a przynajmniej tak myślałem) naprawa po gradobiciu, zdecydowaliśmy się po prostu zawieźć go do najbliższego zatwierdzonego przez USAA warsztatu (który nawet zrobił wycenę naszej ostatniej naprawy). Dlaczego USAA nie pozwala zatwierdzonym przez siebie centrom likwidacji szkód na sporządzanie kosztorysów wszystkich innych uszkodzeń, nie wiem i nie mam pojęcia, kto ma rację, a kto się myli... chociaż na podstawie obsługi klienta, którą otrzymałem, jestem skłonny stanąć po stronie lokalnego centrum likwidacji szkód.
Czy byłoby miło, gdyby dealer wziął na siebie jakąś odpowiedzialność lub zaoferował pomoc w jakiś sposób? Tak. Czy zamierzam ich ścigać? Nie, ponieważ to był mój wybór, aby zostawić go tam kilka dodatkowych dni. To frustrujące, ponieważ nasz lokalny dealer po prostu wykonałby nasz serwis 20k i wymianę HVCH, gdyby nie powiedzieli, że potrzebują samochodu przez co najmniej tydzień, aby wykonać to, co okazało się jednodniową pracą dla innego dealera.
 
#22 ·
To jest dla mnie sedno sprawy. Ostatnim razem, gdy nasz samochód był w warsztacie (miał krótkie, ale ciężkie życie), zdecydowaliśmy się zabrać go do warsztatu dealera, ponieważ chcieliśmy, aby naprawy były wykonywane przez centrum serwisowe certyfikowane przez Volvo. Biurokracja z USAA była niewiarygodna. Tym razem, ponieważ była to prosta (a przynajmniej tak myślałem) naprawa po gradobiciu, zdecydowaliśmy się po prostu zabrać go do najbliższego zatwierdzonego przez USAA warsztatu (który nawet wykonał kosztorys naszej ostatniej naprawy). Dlaczego USAA nie pozwala zatwierdzonym przez siebie centrom serwisowym na sporządzanie kosztorysów dla wszystkich innych uszkodzeń, to dla mnie zagadka i nie mam pojęcia, kto ma rację, a kto się myli... chociaż na podstawie obsługi klienta, którą otrzymałem, skłaniam się ku stronie lokalnego centrum serwisowego.

Czy byłoby miło, gdyby dealer wziął na siebie jakąś odpowiedzialność lub zaoferował pomoc w jakiś sposób? Tak. Czy zamierzam ich ścigać? Nie, ponieważ to był mój wybór, aby zostawić go tam kilka dodatkowych dni. To frustrujące, ponieważ nasz lokalny dealer wykonałby nasz serwis 20k i wymianę HVCH, gdyby nie powiedzieli, że potrzebują samochodu przez co najmniej tydzień, aby wykonać to, co okazało się jednodniową pracą dla innego dealera.
Siła wyższa. Dealer NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI. Dlatego ludzie mają kompleksowe ubezpieczenie.
 
  • Like
Reactions: DFrantz
#24 ·
Zdecydowanie trzeba o tym pamiętać w obszarach o zmiennej pogodzie. Jestem trochę zaskoczony, że salon samochodowy na takim obszarze nie miałby zadaszonego parkingu, ale myślę, że to różne budżety: wydatki inwestycyjne kontra miesięczne ubezpieczenie.
 
#25 ·
Zdecydowanie warto o tym pamiętać w obszarach o zmiennej pogodzie. Dziwi mnie trochę, że salon w takim miejscu nie miałby zadaszonego parkingu, ale przypuszczam, że to kwestia różnych budżetów: nakłady inwestycyjne kontra miesięczne ubezpieczenie.
Dealer nie ponosi odpowiedzialności za działanie siły wyższej, więc z punktu widzenia kosztów, dlaczego dealer miałby ponosić koszty ochrony samochodów klientów?
 
#26 ·
Jestem w USAA od około 30 lat. Trajektoria wyraźnie zmierza w dół. DWA razy nie udało im się wysłać poprawnych informacji do wydziału komunikacji, co uniemożliwiło mi zarejestrowanie samochodu, co skutkowało większą ilością czasu poza pracą. Inny komentator trafił w sedno. Kiedy byli mali i wszystko robili wewnętrznie, byli niesamowici. Teraz, gdy dzwonisz, zwykle potrzeba 2-3 osób, aby dotrzeć do kogoś, kto może pomóc, ponieważ zaczynasz w Piekle Poczty Głosowej, czekając (niezwykle duża liczba połączeń...) na pierwszego człowieka PO tym, jak robot źle zrozumie. Jeśli jesteś podstawowym użytkownikiem USAA, istnieje program zwrotu pieniędzy, jeśli masz ubezpieczenie majątkowe, nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby się trudzić, kupuj według ceny.
 
#28 ·
Byłem u tego dealera 4 października, aby odebrać mój pojazd z powodu uszkodzeń przez myszy. Zobacz "Mysz!!!" Post. W strefie odbioru był czarny Xc90 z ogromnymi uszkodzeniami od gradu na masce. Zastanawiam się, czy to był twój?
Nie. Nasz został naprawiony w IA. Zgaduję, że mieli DUŻO samochodów uszkodzonych przez grad. Nie widziałem żadnych C40 w specjalnej ofercie z zadrapaniami/wgnieceniami 😢
 
#29 ·
Być może źle to przeczytałem, albo wasze prawa mogą być inne..., ale jeśli dobrze przeczytałem, pojazd op był u dealera? czy na ich terenie?
Czy to nie oznaczałoby, że są odpowiedzialni za "należytą staranność" itp.? Analogią byłoby zabranie samochodu do serwisu, a mechanik (czy oni w ogóle jeszcze istnieją?) zdołał rozbić samochód na terenie dealera.
Czy potrafisz sobie wyobrazić zabranie samochodu zastępczego do domu, zaparkowanie go na zewnątrz podczas burzy gradowej i jego uszkodzenie? A dealer mówi, że to twoja odpowiedzialność? Mam przeczucie, że w tym momencie wycofałbyś się z tej dzikiej niedokładności. Bo wiesz... to dotyczy ciebie.
 
#30 ·
Czy potrafisz sobie wyobrazić zabranie samochodu zastępczego do domu, zaparkowanie go na zewnątrz podczas burzy gradowej i jego uszkodzenie? A dealer mówi, że to twoja odpowiedzialność? Mam przeczucie, że w tym momencie wycofałbyś tę dziką niedokładność. Bo wiesz... to dotyczy ciebie.
Dokładnie. Wyobraź sobie tornado lub trzęsienie ziemi, co wtedy? Czy dealer ma mieć podziemny bunkier na samochody?

Działania natury są do bani, ale dlatego ludzie potrzebują dobrego ubezpieczenia.
 
#31 ·
Sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności za działanie siły wyższej, więc dlaczego sprzedawca miałby ponosić koszty ochrony samochodów klientów?
? Sprzedawca też ma samochody...
 
#35 ·
? Dealer też ma samochody...
To nie ma znaczenia. Działanie "siły wyższej" / natury nie jest odpowiedzialnością dealera. Powiedzmy, że dealer miałby bezpieczne schronienie dla pojazdów. Dealer mógłby zdecydować się umieścić pod nim wszystkie swoje samochody i pozostawić pojazdy klienta na zewnątrz. To nie zmieniłoby faktu, że dealer nadal NIE ponosi tu odpowiedzialności.

.....Dokładnie dlatego masz ubezpieczenie. Byłoby tak samo, jakby piorun uderzył w twój dom lub tornado przeszło i go zrównało z ziemią.
 
#33 ·
Jestem ciekaw, czy USAA zaoferowało Ci obniżoną wartość?

Mój V60 z niskim przebiegiem został uderzony w drzwi przez kierowcę USAA. Ich warsztat blacharski poinformował mnie, że wewnętrzny metal drzwi nie może zostać wymieniony ani ukształtowany na nowo, co spowodowało zamówienie nowych drzwi OEM. Naciskałem na USAA w sprawie obniżonej wartości, ale odmówili, stwierdzając, że drzwi nie są częścią „konstrukcyjną” i że nie będą tego pokrywać. Po wielu targach otrzymałem kilka dolarów, ale na pewno nie uderzenie, które odniosę w sprzedaży. Niezadowolony z USAA.
 
#34 ·
Tak, masz rację, mówiąc, że wszystko idzie w dół - Złożyłem reklamację z tytułu uszkodzeń : ( Ale zacznę od tego, że to pierwsza reklamacja od 18 lat .. ) OK
Po 45 dniach przeglądu (dochodzenia), po dostarczeniu większej ilości dowodów - z załadowanymi zdjęciami - co jest kolejnym bardzo idiotycznym systemem!
Więcej na ten temat później..
Doszliśmy do wniosku, że zostało to rozwiązane dla Ciebie - czek zostanie wkrótce wystawiony i wysłany .. 45 dni więcej - teraz 90 dni - Zostało to autoryzowane i wysłane do działu ubezpieczeń - do wystawienia ? ( HA ) ?
28 dni więcej Czek do wystawienia ~ To ~ zajmuje 10-15 dni roboczych .. ( Wciąż NIE ZROBIONE ) . .

F. M. F's = Prawda

OK 18 lat temu wszedłem do FedEx z powodu uszkodzonej paczki - pokazałem to obsłudze klienta - miałem uszkodzoną linię na obudowie turbiny z Wielkiej Brytanii .. Ciężka paczka ..
Powiedziałem im, że mam dodatkową linię, więc nadal mogę używać przedmiotu .. Obsługa klienta poprosiła o dowód, że zapłaciłem za przedmiot (dostarczyłem kartę kredytową) - Wróciła po 7-8 minutach, co wydawało się
20 minut, ponieważ byłem zaniepokojony .. (Podeszła - oddała mi kartę i powiedziała, że przepraszają za zepsucie paczki ..) & Że -Wszystko zostało rozliczone z kosztów!
Wysyłka kosztowała 284,00 $ - Poczułem ulgę - Ale kiedy sprawdziłem ~ FedEx - dał pełny kredyt = wysyłka & część = 1085 $ & podatek VAT . . WOW CO !
Wholly Molly ~ Kupiłem bilety na mecz Buffalo Bills i pizzę!

Szybko do dzisiaj i całkowity wpływ komputerów i BS w obsłudze klienta - wszystko w imię cięcia kosztów i robotycznych automatów telefonicznych, Och, nie zapominajmy o firmach ubezpieczeniowych zmuszających więcej firm do samoubezpieczania się .. Ze względu na ogromne podwyżki stawek, sooooo dodajmy do tego prezesów, którzy walczą o swoje milionowe premie!
Obniżanie kosztów do dziesiątego stopnia !! ( 25 % ) Praca z domu ???


Wracając do NASZEJ przyszłości: Wszyscy mamy telewizory 4K, telefony, ekrany komputerów, kamery itp. (Dlaczego więc) MUSIMY WSZYSCY PRACOWAĆ jakby ktoś zatrudnił nas jako sekretarkę - Firmy nie mają SMS-ów, e-maili bezpośrednich, bezpiecznej komunikacji dla obsługi klienta?

Zamiast tego firmy mają witrynę przesyłania - gdzie wymagają plików cookie lub logowania, Twojego identyfikatora, Twojego e-maila, Twojego telefonu, Twojego adresu i przesyłają tylko 1 zdjęcie @ czas,
ponieważ mają limit 5 MB i dowody 8 zdjęć, które mają co najmniej 4 MB do 6 MB. & Dokumenty dochodzą do 27 MB - nie można tego zrobić w 1 e-mailu lub 1 przesłaniu..

Spal swój czas jako klient, spal swoje dane, spal swój okres, a pokolenie Z uważa to za normalne!

O tak, niektórzy nawet - sprzedają Twoje dane!
Płatne, aby je udostępniać!


Dodawanie obelg do obrażeń i uszkodzeń - Zabrałem przedmiot bezpośrednio do FedEx - gdzie byli świadkami przedmiotu osobiście i zrobili zdjęcia - ale NIE chcieli rozwiązać problemu!
To także Union Crap . . "Wszyscy boją się tak naprawdę wykonywać swoją pracę" ~ To dlatego Chiny mówią, że Stany Zjednoczone Ameryki upadają . . Kongres jest kolejnym świetnym przykładem ..
 
owns 2009 VOLVO V70 3.2S
#36 ·
Każdy ma aplikacje pogodowe w telefonie - Sprzedawcy i właściciele salonów samochodowych żyją na telefonie! Cały dzień - jak Amber Alert i widzisz nadjeżdżający samochód i nic nie mówisz... Hej, jest w drodze, zgłoszono uszkodzenia - Jesteś wieloletnim klientem - i och, weź mój samochód do środka, ale zostaw wszystkich innych 30 000-50 000 pojazdów na łonie natury, aby zostały zniszczone ~ Nigdy więcej nie kupiłbym tam nawet kwarty oleju...
 
owns 2009 VOLVO V70 3.2S